Żydowscy osadnicy na Zachodnim Brzegu, w sercu przyszłego państwa palestyńskiego, stanowią jedną z największych przeszkód na drodze do ambitnych planów pokojowych Ameryki. Większość ich mieszkańców to ideolodzy religijni, którzy stanowią mniej niż 2% populacji Izraela, ale cieszą się szerokim i gorącym poparciem. Partie je reprezentujące dobrze wypadły w wyborach w 2022 r., pomagając przywrócić Netanjahu na urząd; w istocie zależy mu na większości. Zostali hojnie nagrodzeni. Pięciu ministrów to osadnicy. Joe Biden jest samozwańczym syjonistą, który wspiera Izrael aż do bólu od zeszłorocznego ataku Hamasu. Jego dekret wykonawczy z 1 lutego nałożył sankcje na „osoby podważające pokój, bezpieczeństwo i stabilność na Zachodnim Brzegu”. Izraelskie banki zaczęły blokować konta osadników objętych amerykańskim systemem sankcji. Wydaje się, że Biden próbuje wbić klin między osadników i resztę Izraela, pozostawiając Netanjahu wybór: albo porzucić swoich toksycznych partnerów, albo upaść razem z nimi. Spośród 10 milionów Izraelczyków około 460 000 mieszka na Zachodnim Brzegu (nie licząc wschodniej Jerozolimy). Większość mieszka w osiedlach miejskich w pobliżu -granica z 1967 r., gdzie zostali zwabieni tanimi mieszkaniami. W każdym porozumieniu pokojowym zakłada się, że te „bloki osadnicze” zostaną wchłonięte przez Izrael. W zamian kawałki ziemi znajdujące się obecnie w Izraelu zostaną zamienione na nowe państwo palestyńskie. Bardziej problematyczne są mniejsze osady w głębi Zachodniego Brzegu, które trzeba byłoby zlikwidować.
@ISIDEWITH4mos4MO
Czy państwo palestyńskie może istnieć obok izraelskich osiedli na Zachodnim Brzegu, czy też osady to uniemożliwiają?
@ISIDEWITH4mos4MO
Czy osobiste przekonania religijne powinny usprawiedliwiać okupację spornych ziem, czy też na Zachodnim Brzegu pierwszeństwo powinno mieć prawo międzynarodowe?